WIELKI TYDZIEŃ

Wielki Tydzień rozpoczyna się Niedzielą Palmową, a kończy zmartwychwstaniem Chrystusa w Niedzielę Wielkanocną. Ten czas był i pozostaje nadal okresem wzmożonych przygotowań do świąt Zmartwychwstania Pańskiego. W tym okresie Kościół rozważa najważniejsze wydarzenia składające się na historię zbawienia, a tradycja ludowa połączyła wydarzenia ewangeliczne z obrzędami wiosennymi. Wszystkie zwyczaje tego tygodnia są mieszaniną chrześcijańskich i pogańskich tradycji. Poszczególne dni Wielkiego Tygodnia mają swoje obrzędy liturgiczne i zwyczaje ludowe.

Początek Wielkiego Tygodnia na dawnej wsi był czasem prac przedświątecznych, czyli gruntownych porządków w domu i zagrodzie. W tym okresie widoczna była radość z wiosennego odradzania się przyrody. Ustępowanie zimy zachęcało do odnowy i porządkowania. W Wielkim Tygodniu sadzono i szczepiono drzewa, wierząc, że wszystkie się przyjmą i pięknie będą się rozwijać. Gospodynie zajmowały się sprzątaniem chaty i całego obejścia. Bielono izby, upiększano wnętrza nowymi ozdobami, wypychano sienniki świeżym sianem, wietrzono ubrania, pierzyny, myto stoły, ławy, podłogi. Gospodarze robili porządki w zagrodzie, palili śmieci i stare rzeczy (miotły, szmaty), by obejście na czas świętowania było czyste. Porządki miały także symboliczne znaczenie – wymiatano z domu zimę, a wraz z nią wszelkie zło i choroby. Mieszkańcy wsi troszczyli się o świąteczny wygląd swych chat, ale też o oczyszczenie swego serca w konfesjonale i wyrzucenie żali, aby godnie przeżywać wydarzenia misterium paschalnego i stać się nowym, lepszym człowiekiem. Przedświąteczna krzątanina ogarniała wszystkich. Dziewczęta przygotowywały pisanki do święcenia i ofiarowania w prezencie. Młodzi chłopcy robili drewniane kołatki, którymi „klekotali” w czasie nabożeństw Triduum Paschalnego. Nikt się nie obijał i nie lenił, bo do wieczornego nabożeństwa wielkoczwartkowego powinny być zakończone wszystkie najważniejsze prace porządkowe.

W Wielkim Tygodniu, począwszy od środy, obserwowano przyrodę, która według tradycji miała być przepowiednią pogody na cały rok: środa odpowiadała wiośnie, czwartek – latu, piątek – jesieni, sobota – zimie. Czasami już w Wielką Środę, nazywaną „żurową”, rozpoczynały się niecodzienne wydarzenia. Wszystkie umartwienia i smutki Wielkiego Tygodnia nieco rozweselał „pogrzeb żuru i śledzia” organizowany właśnie w środę lub Wielki Piątek. Symboliczne pożegnanie tych znienawidzonych po sześciu tygodniach postu potraw dawało nadzieję na szybkie świętowanie i było okazją do psot. Należy dodać, że posty dawniej były przestrzegane bardzo rygorystycznie, zwłaszcza wśród biednej ludności wsi, zarówno ze względów religijnych, jak i materialnych. W prześmiewczej zabawie „pożegnania żuru”

brała udział przede wszystkim młodzież, która na drzewie wieszała garnek żuru wymieszanego z popiołem i innymi śmieciami oraz rybie szkielety, a następnie wszystko strącała wśród śmiechu i figli, by ostatecznie skorupy garnka i śledzie zakopać w ziemi .

Oprac. na podstawie materiału przygotowanego
przez dr Małgorzatę Dziurę z Muzeum Narodowego Ziemi Przemyskiej

 

Fot. Chrystus jako mąż boleści – galeria sztuki średniowiecznej Muzeum Narodowego w Warszawie, fot s. Amata J. Nowaszewska CSFN

Wielki Tydzień – siedem szczególnych dni mojego życia

Oto kalendarium Wielkiego Tygodnia. Niech to będzie siedem dni szczególnego dziękczynienia za Mękę, Śmierć i Zmartwychwstanie Jezusa. Śmierć nie kończy Ewangelii – to dopiero początek i otwarcie bram do nowego życia. 

W taki sposób proponuje spojrzeć na ten czas ks. Piotr Szyrszeń, duszpasterz Centrum Formacji Duchowej w Krakowie, w komentarzu na Niedzielę Palmową, 2 kwietnia.

W Niedzielę Palmową Jezus po raz pierwszy pozwolił, aby publicznie oddano Mu cześć jako Mesjaszowi. Tłum wiwatuje na Jego cześć.

Czy ja potrafię wyznawać Go publicznie?

W Wielki Poniedziałek Jezus dokonał oczyszczenia świątyni. Przypomniał, że dom Ojca to dom modlitwy, a nie przekupniów.

Czy kościół, w którym się modlę, jest dla mnie domem Ojca?

W Wielki Wtorek najprawdopodobniej wygłosił w świątyni mowę eschatologiczną, a Maria z Betanii w tym dniu namaściła Go cennym olejkiem, zapowiadając Jego pogrzeb.

Czy myśląc o moim pogrzebie i śmierci, pamiętam o tym, że zmartwychwstanę?!

W Wielką Środę przywódcy Izraela uknuli ostateczny spisek, jak Jezusa oskarżyć przed Rzymianami, aby otrzymał karę śmierci. Judasz dołączył do spisku.

Czy zdaję sobie sprawę, że najlepszym środkiem przeciw zdradzie jest codzienna wierność?

Fot. Wjazd do Jerozolimy – ikona ze zbiorów Muzeum Archidiecezjalnego w Warszawie_fot. s. Amata J. Nowaszewska CSFN

W Wielki Czwartek Jezus spożył Ostatnią Wieczerzę, pożegnał się z uczniami i w nocy ostatni raz modlił się na Górze Oliwnej, przeżywając trwogę konania.

Czy uświadamiam sobie, że w każdej Eucharystii Jezus składa Siebie w ofierze za mnie?

W nocy z Wielkiego Czwartku na Wielki Piątek odbył się sąd Jezusa przed Sanhedrynem, nad ranem spotkanie z Herodem, potem wyrok Piłata, Męka i godziny konania. Przed zapadnięciem zmroku, zdjęto Ciało.

Co jest moim krzyżem?

W Wielką Sobotę Ciało Jezusa spoczywało w grobie, a On sam „zstąpił do piekieł”, aby ogłosić zbawienie zmarłym i ponownie otworzyć bramy raju.

Dlaczego to wszystko? Bo my grzeszymy. Nie Piłat, nie Żydzi, nie jacyś „oni” – my.

Centrum Formacji Duchowej Salwatorianów, Kraków, opr. idziemy.pl/km

 

Komentarz wideo

Skip to content