Tydzień modlitw za kapłanów: 24.04. – 01.05.
Od początku swego istnienia chrześcijanie byli prześladowani. Dotyczyło to zarówno Apostołów (wszyscy z wyjątkiem św. Jana zginęli śmiercią męczeńską) jak i innych wyznawców Chrystusa, którzy ginęli na arenach, torturowani, rozszarpywani przez dzikie zwierzęta, mordowani w okrutny sposób za to, że nie chcieli wyrzec się swego Boga. Nic się nie zmieniło przez wieki. W czasach, w których żyjemy także nasila się walka z wiarą, Kościołem, kapłanami. Obecnie zetknęliśmy się z kolejnym etapem rewolucji kulturowej. Toczy się walka o prawdę, o prawo do życia na każdym etapie (od poczęcia do naturalnej śmierci), a także o miejsce Kościoła w życiu narodu.
Bolesna historia Polski pokazuje jak bardzo potrzebny był głos Kościoła katolickiego, kapłanów w różnych okresach naszych dziejów. Ten głos niejednokrotnie decydował o przetrwaniu narodu. Wystarczy wspomnieć ofiarnych księży, którzy stali na straży polskości w czasie zaborów, dbali o polską edukację i kulturę, pomagali powstańcom listopadowym i styczniowym, wspierali w wojnie polsko-bolszewickiej i w Powstaniu Warszawskim. Wielu z nich zginęło w więzieniach, na Syberii, w obozach koncentracyjnych. Ich rolę docenił brytyjski Richard Evans. Wg niego to Kościół katolicki w Polsce jest instytucją, która bardziej niż wszystkie inne przyczyniła się do zachowania polskiej tożsamości na przestrzeni naszej trudnej historii. Wrogowie Polski zawsze starali się zniszczyć naszą inteligencję, aby podporządkować sobie resztę narodu. Przedstawicielami inteligencji byli również duchowni, kapłani, o których Hans Frank wypowiadał się z pogardą: „Klechy są naszymi śmiertelnymi wrogami”. Jego zastępca, Konrad Henlein stwierdził” „(…) w Polsce jest tak: Kościół i naród to jedno. Musimy to rozerwać. Dlatego bijemy raz w Kościół, raz w naród, aby was zniszczyć”. Wg szacunków historyków podczas II wojny światowej niemieccy i sowieccy okupanci wymordowali ok. 3000 polskich kapłanów.
Dziś nadal trwa walka o wolność. Nie możemy pozwolić na odebranie sobie wolności wyznawania wiary, wolności sumienia, wolności wychowywania dzieci w tradycyjnych rodzinach, w oparciu o wyznawane przez nas wartości. Musimy walczyć o wolność edukacji i nauki, którą zawłaszczają liberalne i neomarksistowskie ideologie (feminizm, ideologia gender, LGBT). Kłamstwem jest, że kapłani nie powinni wypowiadać się na żadne tematy poza teologicznymi, Wręcz przeciwnie, duchowni nie mogą udawać, że Dekalog nie obowiązuje. Ewangeliczny radykalizm wymaga od nich: „Niech wasza mowa będzie: Tak – tak, nie – nie” (Mt 5,37). Dlatego jak najczęściej powinniśmy modlić się za kapłanów. Prosić Boga, aby dał im moc i wierność powołaniu. Obecnie szczególnie potrzeba nam duchownych, którzy stoją na straży zasad wiary, nie relatywizują ich, nie rozmywają granic między dobrem a złem, potrafią oprzeć się pokusom, odrzucają oportunizm. Potrzeba nam kapłanów silnych duchem, bezkompromisowych, którzy nie poddają się obłędowi źle pojętej tolerancji, nie są milczący i bierni wobec zła. O takich kapłanów módlmy się (nie tylko podczas tygodnia modlitwy za nich), bo oni pomogą nam przetrwać każdy czas zarazy, a przede wszystkim zabójczej zarazy duchowej.
Elżbieta Hildt