Opublikowany 2002/04/20
Z Teresą Zalewską rozmawiał Jerzy Szyda
Już za niecałe sześć miesięcy odbędzie się I Kongres Akcji Katolickiej Archidiecezji Łódzkiej. Rozpocznie się w niedzielę 20 października w parafii św. Anny w Łodzi, ul. Śmigłego Rydza 24/26. Zakończenie Kongresu nastąpi w niedzielę Chrystusa Króla Wszechświata 24 listopada w bazylice archikatedralnej w Łodzi. Celem I Kongresu będzie ożywienie apostolskiej gorliwości członków stowarzyszenia, refleksja nad nowymi zadaniami, jakie stają przed katolikami w sytuacji społecznej w naszej Ojczyźnie oraz upowszechnienie wiedzy o Akcji Katolickiej i jej działalności wśród wiernych archidiecezji łódzkiej.
Wychodząc naprzeciw tym założeniom, „Niedziela Łódzka” rozpoczyna cykl wywiadów z prezesami poszczególnych oddziałów parafialnych Akcji Katolickiej Archidiecezji Łódzkiej. Dziś prezentujemy obecnego – mianowanego w grudniu ub.r. – prezesa Zarządu Diecezjalnego Instytutu Akcji Katolickiej a zarazem prezesa Oddziału przy parafii Opatrzności Bożej przy ul. Kolińskiego 26 – Teresy Zalewskiej.
JERZY SZYDA: – Kiedy po raz pierwszy usłyszała Pani o Akcji Katolickiej?
TERESA ZALEWSKA: – Było to w 1995 r., kiedy będąc w Lublinie, uczestniczyłam w spotkaniu poświęconym powstaniu nowej organizacji.
– Dlaczego zdecydowała się Pani na taki rodzaj działalności?
– Była to decyzja świadoma. W momencie, gdy w Łodzi rozpoczęły się prace zespołu inicjatywnego opracowującego statut Akcji Katolickiej Archidiecezji Łódzkiej, ja na temat AK, jej założeń programowych wiele wiedziałam i chciałam w tej organizacji realizować swą katolicką a zarazem społeczną działalność.
– Jak doszło do powstania parafialnego oddziału, któremu Pani od samego początku przewodzi?
– Była to inicjatywa kilku osób, właściwie to tej grupy, która w Akcji jest do dziś. Szczególnym bodźcem była wizyta w naszej parafii w końcu 1996 r. asystenta kościelnego AK – ks. Marka Stępniaka. Współtworzyłam zespół inicjatywny i od samego początku jestem prezesem parafialnego oddziału Akcji Katolickiej. W ciągu tych kilku lat działalności liczba członków ukształtowała się na poziomie ok. 20 osób.
– Jakie działania podjęto w parafii Opatrzności Bożej z inicjatywy członków AK.
– Udało się zorganizować bibliotekę. Początkowo jej działalność spotykała się z dużym odzewem. W tej chwili czytelnictwo, niestety, spadło. Prowadziliśmy również korepetycje dla dzieci z naszej parafii. Trwało to około trzy semestry. Obecnie staramy się znaleźć korepetytorów i wznowić tę formę pomocy dzieciom. Dobrze układa się współpraca z Kościelnym Stowarzyszeniem Dobroczynności. Razem organizujemy pomoc dla biednych rodzin. Zawsze na gwiazdkę przygotowujemy paczki dla ponad 100-osobowej grupy dzieci. Jest wówczas Msza św., dzielenie się opłatkiem, Mikołaj. Staramy się stworzyć prawdziwe rodzinną atmosferę. Nie mamy wielkich sukcesów, ale te działania, które prowadzimy, służą z pewnością całej wspólnocie parafialnej.
– Co może Pani powiedzieć o planach tego oddziału?
– Myślimy o lepszym poznaniu rodzin, którymi się opiekujemy. Chcemy dotrzeć do ich domów i w ten sposób oprócz pomocy przynieść im słowo Boże. Marzy nam się lepsza współpraca z Katolickim Stowarzyszeniem Młodzieży. Młodzi ludzie, którzy opuszczają Stowarzyszenie, powinni zdawać sobie sprawę, że mogą swoją działalność kontynuować w Akcji Katolickiej.
– A jakie działania zamierza Pani podjąć na szczeblu archidiecezji?
– Muszę przyznać, że obecny kształt Akcji, wypracowany przez poprzedniego prezesa Mirosława Ciepłuchę, spełnia moje oczekiwania. Z pewnością większy nacisk trzeba położyć na formację duchową członków Akcji. Dobrze tę funkcję wypełnia istniejące od dwóch lat Studium Nauki Społecznej Kościoła. Ważne jest to, aby oddziały Akcji Katolickiej powstawały w kolejnych parafiach naszej archidiecezji. W tej chwili jest ich 30. Myślę, że w tym roku powstaną następne POAK. Przygotowujemy się również do przeżycia I Kongresu. Będzie to również czas wytężonej pracy i zaangażowania wielu parafialnych oddziałów, które w swoich wspólnotach będą prezentować działalność Akcji.
– W tych wszystkich zamierzeniach, czekających w tym i kolejnych latach, życzę wiele sił i pomocy Bożej. Dziękuję za rozmowę.
Źródło: Niedziela Łódzka 23/2002